Najpierw kilku młodych Australijczyków zapałało miłością do muzyki Pink Floyd. Potem postanowili założyć zespół grający kompozycje Anglików. Okazało się, że są w tym tak dobrzy, że stało się to ich sposobem na życie.

 

Najpierw kilku młodych Australijczyków zapałało miłością do muzyki Pink Floyd. Potem postanowili założyć zespół grający kompozycje Anglików. Okazało się, że są w tym tak dobrzy, że stało się to ich sposobem na życie. Początki The Australian Pink Floyd Show sięgają końca lat 80. ubiegłego stulecia. Wtedy w Adelajdzie kilku młodych muzyków - Jason Sawford, Steve Mac i Colin Wilson, postanowiło założyć zespół, którego założeniem było oddanie hołdu geniuszowi muzyki Pink Floyd. Zaczynali w małych klubach i pubach. Po kilku latach przenieśli się do Anglii i rozpoczęli zabawę z muzyką na poziomie profesjonalnym. W tym okresie narodziła się nazwa, pod którą znani są do dziś.
Najmocniejszą stroną The Australian Pink Floyd Show zawsze były koncerty. Doskonały warsztat i wybitna umiejętność oddania klimatu muzyki Pink Floyd stopniowo zjednywały im fanów w różnych częściach świata. Występy ewoluowały w kierunku spektakularnych przedstawień, wzorowanych na tym, co proponowali legendarni Anglicy ? pisze Leszek Dutkowski z muzyka.onet.pl we wstępie wywiadu z Jasonem Sawfordem, klawiszowcem The Australian Pink Floyd Show.

 

 

W wywiadzie ponadto będzie można przeczytać o polskim akcencie w TAPFS, repertuarze jakiego będziemy się mogli spodziewać podczas marcowego koncertu, przełomowych momentach w karierze zespołu oraz wielu innych kwestiach. Cały wywiad ukaże się jeszcze w tym tygodniu na portalu muzyka.onet.pl. Polecamy!