Punktualnie o 20.00 zgasły światła, zespół w ciszy wkroczył na scenę i po raz pierwszy (i nie ostatni) przeszedł mnie dreszcz emocji, gdy w ciemnościach widziałem zarys sylwetki młodego Petera Gabriela (Denis?a Gagné) i jego niezwykłe świecące ultrafioletem oczy. Éric Savard (odpowiednik Tonego Banks?a) rozpoczął organowy wstęp do Watcher Of The Skies i nagle znalazłem się w roku 1973.

Punktualnie o 20.00 zgasły światła, zespół w ciszy wkroczył na scenę i po raz pierwszy (i nie ostatni) przeszedł mnie dreszcz emocji, gdy w ciemnościach widziałem zarys sylwetki młodego Petera Gabriela (Denis?a Gagné) i jego niezwykłe świecące ultrafioletem oczy. Éric Savard (odpowiednik Tonego Banks?a) rozpoczął organowy wstęp do Watcher Of The Skies i nagle znalazłem się w roku 1973. Szukając na siłę argumentów przekonujących mnie, że na scenie nie występuje jednak prawdziwy Genesis a ?jedynie? tribute band The Musical Box zwróciłem uwagę na to, że Denis najwyraźniej odgrywa także i pewne mimowolne, jak sądzę, ruchy i tiki Petera Gabriela, co przy odrobinie czepialstwa można było potraktować jako pewną nienaturalność. Na tym jednak katalog zastrzeżeń został wyczerpany. No może jeszcze jedna uszczypliwa uwaga: Denis nie jest już dwudziestolatkiem, więc lekki brzuszek uwypuklający czarny trykot robi nieco zabawne wrażenie, zwłaszcza, gdy porówna się go ze szczupłą sylwetką młodziutkiego Petera Gabriela. Wszystko to jednak jest całkowicie bez znaczenia, w kontekście tego, że członkowie The Musical Box osiągnęli taki poziom profesjonalizmu, że nawet zdaniem samych muzyków Genesis prześcignęli oryginał ? możemy przeczytać na portalu Artrock.pl.

Już w październiku w katowickim Spodku po raz pierwszy w Polsce będziemy mogli zobaczyć jeden z tych niezwykłych koncertów Genesis, którymi oczarowali publiczność w latach 70 w wykonaniu The Musical Box. Tymczasem, w oczekiwaniu na ten występ polecamy relację z zeszłorocznego występu zespołu w Berlinie.

Całość koniecznie do przeczytania tutaj. Polecamy!

foto: Armando Gallo