"Trzeci solowy album gitarzysty SBB (bo chyba to obecnie najbardziej znana rola Anthimosa), wydaje być się adresowany do wszystkich fanów gitary. Jest to płyta, po którą mogą sięgnąć słuchacze, którym przypadły do gustu jakiekolwiek z poprzednich dokonań gitarzysty. Płyta bowiem wypełniona jest przeróżnymi paletami brzmień i dźwięków. Mamy przecudnej urody melodie, nieszablonowe dziwne dźwięki i całą masę improwizacji. Album jest zmienny i nie powinien znużyć nawet słuchaczy, którzy na co dzień nie obcują z muzyką instrumentalną."

"Trzeci solowy album gitarzysty SBB (bo chyba to obecnie najbardziej znana rola Anthimosa), wydaje być się adresowany do wszystkich fanów gitary. Jest to płyta, po którą mogą sięgnąć słuchacze, którym przypadły do gustu jakiekolwiek z poprzednich dokonań gitarzysty. Płyta bowiem wypełniona jest przeróżnymi paletami brzmień i dźwięków. Mamy przecudnej urody melodie, nieszablonowe dziwne dźwięki i całą masę improwizacji. Album jest zmienny i nie powinien znużyć nawet słuchaczy, którzy na co dzień nie obcują z muzyką instrumentalną."- tak o najmłodszym muzycznym dziecku Athimosa Apostolisa pisze recenzent serwisu Rock Area. Najnowsza płyta Apostolisa nosi tytuł "Miniatures" i podbija serca krytyków oraz miłośników ambitnego bluesowo - jazzowego brzmienia. Dalej możemy czytać:
"Muzyka jazzowa jest urokliwa jak miasto. Trudne, skomplikowane a czasami wręcz brzydkie ? jednak wielu ludzi chce w nim mieszkać. Nie tylko dlatego że to wygodne, ale ma też swój czar. Płyta ?Miniatures? jest jak ładne miasto. Generalnie jest przyjemnie i fajnie, w pewnym czasie jednak możemy spodziewać się ulicznych korków czy innych komplikacji, które oczywiście niektórzy lubią, lub traktują jako swoisty urok życia w mieście." Aby się przekonać o uroku "Miniatures" zapraszamy do jej wysłuchania. Całość recenzji możecie przeczytać pod tym linkiem. Polecamy!