Shakin' Stevens i Duffy - nie tylko muzyczne pokrewieństwo?
"Bardzo dobre wrażenie zrobiła na mnie także Duffy. Nie mogło być inaczej, skoro pochodzimy z tej samej okolicy. "
- tak Shakin' Stevens opowiada Życiu Warszawy o młodych wykonawcach, którzy zrobili na nim wrażenie podczas festiwalu Glastonbury -
"Zresztą to właśnie na Glasto rozprzestrzeniła się plotka o tym, że jestem rzekomo jej ojcem" - kontynuuje artysta - "Nas ta sprawa na tyle rozbawiła, że w kilku wywiadach podtrzymywaliśmy wersję pokrewieństwa. Aż w końcu musieliśmy wszystkich rozczarować i przyznać, że jedyne korzenie, jakie łączą Duffy i mnie, choć bardzo silne, tkwią w muzyce."
Stevens zdradza także, że podczas warszawskiego koncertu zaprezentuje nowe taneczne kroki:
"Wyszedłem z założenia, że nie można w kółko pokazywać ludziom tego samego, bo prędzej czy później stanie się to nudne. Trzeba iść naprzód. Podpatruję więc nowe patenty i staram się urozmaicać występy. Mam obecnie zupełnie nowy program, nowy zespół z chórzystkami i instrumentalistami... Muszę przyznać, że jestem bardzo podekscytowany".
O świetnej formie Shakin' Stevensa będzie można przekonać się już w najbliższą sobotę, kiedy to artysta pojawi się w towarzystwie dziesięcioosobowego zespołu na jedynym koncercie w Polsce, który odbędzie się w warszawskiej Sali Kongresowej. Bilety są jeszcze do nabycia, po szczegółowe informacje na temat ich sprzedaży i samego koncertu koncertu odsyłamy pod tego linka. Dobra zabawa gwarantowana, zapraszamy serdecznie!