"Pierwszy album Kiss z premierowym materiałem od 11 lat - czy trzeba pisać cokolwiek więcej? Jednak trzeba, bo "Sonic Boom" nie zasługuje na to, aby podpierać się tylko i wyłącznie magią legendarnej grupy. Ta płyta brzmi zaskakująco świeżo i mocno."

Pierwszy album Kiss z premierowym materiałem od 11 lat - czy trzeba pisać cokolwiek więcej? Jednak trzeba, bo "Sonic Boom" nie zasługuje na to, aby podpierać się tylko i wyłącznie magią legendarnej grupy. Ta płyta brzmi zaskakująco świeżo i mocno.

Tak w ostatnim wydaniu "Dużego Formatu", dodatku do "Gazety Wyborczej", pisze Robert Sankowski. I dalej:

Jak na prawdziwych weteranów - liderujący Kiss Paul Stanley i Gene Simmons mają w sumie prawie 120 lat - bawią się na "Sonic Boom" w to pełne gitarowych riffów granie z zaskakującym zapałem. Nie chcę tu zaczynać żadnej świętej wojny, ale mam wrażenie, że to album lepszy niż wydana dokładnie rok temu płyta AC/DC "Black Ice".

Cała recenzja TUTAJ, opisywana płyta w sklepach!