Slash hodował gady
Slash postanowił pozbyć się swojej imponującej kolekcji gadów, gdy na świat przyszedł jego syn. Gitarzysta mógł w przeszłości pochwalić się egzotyczną menażerią. Kiedy urodziło się jego pierwsze dziecko, doszedł do wniosku, że węże nie będą najodpowiedniejszym towarzystwem dla niemowlęcia.
- Miałem kiedyś naprawdę imponującą kolekcję gadów - opowiada Slash. - Hodowałem je przez wiele lat, aż do momentu narodzin mojego pierwszego syna. W przeszłości zdążyłem się przekonać, że z jadowitymi gadami nie ma żartów, więc pozbyłem się ich wszystkich. Zrezygnowałem też z moich kotów. Teraz mam tylko jednego węża, anakondę, która mierzy prawie dwa metry. Dostałem ją w prezencie od przyjaciela.
Przypomnijmy, że dyskografię Slasha zamyka longplay zatytułowany po prostu "Slash", który ukazał się 6 kwietnia tego roku.