Gitarzysta dedykował swoją nową płytę solową zmarłej w ubiegłym roku matce. Slash rozpoczął pracę nad swoim debiutanckim solowym krążkiem w ubiegłym roku, ale w tym samym czasie zmagał się z osobistymi problemami, ponieważ jego ukochana matka Ola trafiła do szpitala z powodu raka płuc.

Matka artysty zmarła w sierpniu 2009 roku, a Slash postanowił nie rezygnować z pracy nad albumem, ponieważ wiedział, że nie życzyłaby sobie, aby to zrobił. "Moja mama była moją największą fanką i zawsze bardzo mnie wspierała. Myślę, że odetchnęła z ulgą, kiedy jako dzieciak po raz pierwszy sięgnąłem po gitarę, bo byłem prawdziwym rozrabiaką. Dedykowałem jej tę płytę, ponieważ w czasie jej powstawania walczyła z chorobą nowotworową i wiem, jak bardzo chciała, abym ją ukończył", mówi rockman.