Wyczucie, wyobraźnia i rozmach Slasha
Właśnie takiej płyty oczekiwaliśmy. To kawałek solidnego, rasowego rocka, wychodzącego naprzeciw standardom brzmieniowym naszych czasów, zrealizowanego z przeogromnym wyczuciem, wyobraźnią i przede wszystkim - wielkim rozmachem. Długowłosy pan w cylindrze do nagrywania swej nowej solowej płyty zaprosił bowiem prawdziwą śmietankę rockowej estrady. Wystarczy rzucić okiem na tak zwany skład podstawowy. Tam, gdzie za sekcję rytmiczną odpowiadają tacy muzycy, jak Josh Freese (A Perefect Circle, NIN) i Chris Chaney (Jane's Addiction), nie może być kichy. Nie mogłoby się również obyć bez pewnych epizodów gościnnych, w ramach których na płycie zagrali na przykład Duff, Dave Grohl czy Izzy Stradlin.
- tak o najnowszej i pierwszej płycie fenomenalnego gitarzysty - Slasha, pisze recenzent portalu Rockmetal.pl.
Przypomnijmy jeszcze, że na krążku "Slash" pojawia się grono znakomitych gości, wśród których znajdują się: Ian Astbury, Chris Cornell, Rocco DeLuca, Fergie, Dave Grohl, Myles Kennedy, Kid Rock, Lemmy Kilmister, Adam Levine of Maroon 5, Duff McKagan, M. Shadows of Avenged Sevenfold, Ozzy Osbourne, Iggy Pop oraz Andrew Stockdale (Wolfmother). Zaś za produkcję albumu odpowiedzialny jest Eric Valentine (Queens of the Stone Age, The All-American Rejects).
Polecamy całość recenzji, którą odnajdziecie TUTAJ, oraz oczywiście płytę "Slash" - już w sprzedaży!