Zakk kocha Ozzy'ego
Zakk Wylde udzielił ostatnio wywiadu dla Desert Morning News, w ktorym mówi o swojej miłości do Ozzy'ego, o życiu w trasie i byciu gwiazdą. "Ciagle gram dla Ozzy'ego i kocham tego gościa na śmierć i życie - mówi Zakk - ale on nie będzie tego robił przez wieczność. Ten facet ma ponad 60 lat i pewnego dnia przyjdzie do mnie i powie: 'Zakk najwyższa już pora na mnie, abym przystopował'.
Nie oczekuję tego dnia, ale on w końcu nadejdzie. I kiedy to się stanie, mam nadzieję, że ciągle będę mógł robić to, co wychodzi mi najlepiej - będę ciągle grać. I właśnie dlatego rozpocząłem swoją karierę solową oraz powołałem do życia takie zespoły jak np Pride & Glory. Naprawdę ciężką częścią tego wszystkiego jest koncertowanie i bycie w trasie. Wtedy twoje hobby staje sie pracą. I nie obchodzi mnie kim jesteś - gwiazdą rocka, pisarzem, gwiazdą porno - jakąkolwiek parałbyś się profesją, przechodzi ona w twoją pracę. Najlepszą rzeczą jest nieustanne przypominanie sobie, dlaczego wciąż to robisz.
I to jest właśnie moja tajemnica. Nie zamierzam się wkrótce zatrzymać (...). Nie sypiamy zbyt wiele w trasie i po pewnym czasie może się to stać monotonne, ale czuję się odpowiedzialny za swoją muzykę. Nie mam wytwórni płytowej, która mówi mi, co mogę nagrywać, a czego nie. I nigdy takiej mieć nie będę."
Cały wywiad możecie przeczytać tutaj.
Przypomnijmy, że 11 września ukazała się na rynku najnowsza płyta Black Label Societry - "Shot To Hell".