Delight kontra Evanescence
"Band porównywany jest do grupy Evanescence i trzeba przyznać, że ma to spore uzasadnienie" . - tak o najnowszej płycie Delight - "Breaking Ground" - pisze Wirtualna Polska. "Szczególnie w metalowych balladach i bardziej stonowanych kawałkach ("In Too Deep", "Fire", "Bare Tree") - za sprawą połączenia głosu Pauliny Maślanki, melodyjności i ciężkich riffów - narzucają się skojarzenia z twórcami przeboju "Bring Me To Life". Nasi rodacy są jednak znacznie mniej teatralni od Amerykanów. Więcej w nich energii, a nawet gniewu niż dramatyzmu. Natomiast zupełnie błędnie Delight zaklasyfikowano jako kapelę gotycką. Na płycie pojawia się bowiem sporo klasycznego rockowego grania i wiele industrialnych motywów..."
Całą recenzję płyty możecie przeczytać TUTAJ
Natomiast w wywiadzie dla Wirtualnej Polski Jarek Baran tak komentuje podobieństwa do Evanescence: "Oczywiście są podobieństwa i zdajemy sobie z tego sprawę, chociażby ze względu na skład zespołów; to, że za mikrofonem stoi kobieta. To jest jednak duże uproszczenie. Zwyczajne szufladkowanie - jeśli jest ciężka muza i śpiewa dziewczyna to musi to być gotyk. Wracając do Evanescence, jednak klimat naszej muzyki jest inny. Jest wyraźna różnica między ich dramaturgią i teatralnością a naszą rockową energią."
Cały wywiad znajdziecie TUTAJ